Ile rodzajów zajęć tyle metod nauczania – od religii do wychowania fizycznego na odległość

Wybuch pandemii, jej szybkie i szerokie rozpowszechnianie, pierwsze miesiące niewielkiej świadomości na temat potencjalnych następstw. Wszyscy pamiętamy tę atmosferę lęku i dużej niepewności, towarzyszącą nam w tamtym okresie na co dzień. Wynikająca z nich konieczność podjęcia szeregu decyzji dotyczących organizacji i funkcjonowania służby zdrowia, gospodarki, edukacji, miała wpływ na każdy możliwy aspekt codziennego życia. Z powodu nowej, nieznanej sytuacji i obserwowanemu przyrostowi zachorowań, nie wiedząc jeszcze zbyt wiele o dynamice rozwoju wirusa, wiele krajów – w tym Polska – zdecydowało się m.in. na przeniesienie edukacji w tryb nauki zdalnej. Spowodowało to szereg wyzwań proceduralnych, technicznych i organizacyjnych. Zaczynając od kwestii sprzętowych, przez dostosowywanie kompetencji cyfrowych, programów nauczania, aż po logistyczne kwestie organizacji lekcji on-line.

Każdy kolejny tydzień lockdownu i funkcjonowania edukacji jedynie w sieci przynosił na szczęście nie tylko wyzwania, ale również nowe rozwiązania. Wymiana know-how pomiędzy nauczycielami, dzielenie się sprawdzonymi narzędziami, sposobami na organizacje zdalnych lekcji,  czy wsparcie szkół w zakresie sprzętowym dla uczniów i pedagogów, umożliwiały sprawniejszą i bardziej efektywną realizację programów nauczania. W zależności od przyjętych w danej szkole rozwiązań, lekcje zdalne bywały skrócone lub pozostawały bez zmian. Programy nauczania realizowano w całości lub decydowano, by okroić je do niezbędnego minimum. Podobnie liczba zajęć lekcyjnych – część szkół decydowała o tymczasowym wstrzymaniu i redukcji niektórych przedmiotów. Powodowane było to różnymi czynnikami, ale jednym z najistotniejszych była chęć możliwego ograniczenia czasu spędzanego przed ekranami monitorów i potencjalnych, negatywnych ich następstw.

Co więcej, nie wszystkie formy lekcyjne udawało się przenieść do wirtualnego świata w sposób analogiczny do tego, w jaki były realizowane w trybie stacjonarnym. Technicznie rzecz biorąc, nauka języków obcych, większości przedmiotów ścisłych lub humanistycznych wydała się być możliwa do prowadzenia on-line przy pewnych wymaganych dostosowaniach do sytuacji. Oczywiście, realizowana była przy pomocy narzędzi do zdalnej komunikacji, z użyciem odpowiedniej infrastruktury sprzętowej po stronie tak nauczycieli, jak i uczniów oraz wykorzystaniu tematycznych zasobów sieci.

Były jednak przedmioty, takie jak np. wychowanie fizyczne, muzyka, etyka/religia, które albo były decyzją szkoły tymczasowo zawieszane w programie zajęć, albo sposób ich nauczania musiał się radykalnie zmienić, by dostosować do trybu on-line. Na przykładzie rozwiązań dotyczących lekcji WF widać, jak różnorodne formy owe zmiany mogły przybierać. Od filmów instruktażowych z ćwiczeniami, nagrywanymi przez nauczyciela i wysyłanymi do uczniów, przez tworzenie tekstowych opisów ćwiczeń polecanych do wykonania w tygodniu, aż po lekcje on-line na platformie służącej komunikacji, gdzie uczniowie i nauczyciel wspólnie ćwiczyli w czasie rzeczywistym. Rozwiązaniem było także zachęcanie uczniów do korzystania ze wskazanych przez nauczyciela zasobów internetowych (np. filmów z konkretnymi treningami).

 

Jak było w Twojej szkole? Zachęcamy do podzielenia się doświadczeniami z organizacji zajęć i pozostawienia komentarza pod wpisem.